Nowy rok sie zaczyna calkiem niezle.
Sylwestrowy wieczor spedzilismy na plazy. Po calodziennej podrozy z Rabatu przez Marakesz do Essaouiry bylismy zmeczeni.
Dzis bedzie noc testowania namiotu. W koncu troche wydostalismy sie z miasta i hoteli.
Essaouira to malownicze, rybacko - portowe miasteczko. Klaudia przezywa katusze, bo wszystko takie piekne a ona nic kupic nie moze...
Ostatnie dni roku spedzilismy u zajebistej, polsko-berberskiej pary, Oli i Mounira. Mounir jest berberskim aktywista i rzecznikiem prasowym polskiej ambasady. Odbyla sie tradycyjna wymiana kulinarna. Oni nam tajine a my im placki ziemniaczane. Sporo dowiedzielismy sie o sytuacji Berberow w Maroku i w ogole o Islamie. Moze w drodze powrotnej uda sie ich znow odwiedzic?...
Masakra z ta francuska klawiatura...i z francuskim jezykiem...
Zostaniemy tu kilka dni, zeby nabrac sil przed poczatkiem podrozy do Mauretanii. Podobno czekaja na nas nieskonczone kilometry dziewiczych plaz Sahary Zachodniej i oczywiscie Mauretanii.
To by bylo na tyle. Czas pobuszowac po straganach z jedzeniem!
Stragany i widokowki z zachodem slonca...
Sylwestrowy wieczor spedzilismy na plazy. Po calodziennej podrozy z Rabatu przez Marakesz do Essaouiry bylismy zmeczeni.
Dzis bedzie noc testowania namiotu. W koncu troche wydostalismy sie z miasta i hoteli.
Essaouira to malownicze, rybacko - portowe miasteczko. Klaudia przezywa katusze, bo wszystko takie piekne a ona nic kupic nie moze...
Ostatnie dni roku spedzilismy u zajebistej, polsko-berberskiej pary, Oli i Mounira. Mounir jest berberskim aktywista i rzecznikiem prasowym polskiej ambasady. Odbyla sie tradycyjna wymiana kulinarna. Oni nam tajine a my im placki ziemniaczane. Sporo dowiedzielismy sie o sytuacji Berberow w Maroku i w ogole o Islamie. Moze w drodze powrotnej uda sie ich znow odwiedzic?...
Masakra z ta francuska klawiatura...i z francuskim jezykiem...
Zostaniemy tu kilka dni, zeby nabrac sil przed poczatkiem podrozy do Mauretanii. Podobno czekaja na nas nieskonczone kilometry dziewiczych plaz Sahary Zachodniej i oczywiscie Mauretanii.
To by bylo na tyle. Czas pobuszowac po straganach z jedzeniem!
Stragany i widokowki z zachodem slonca...
http://maroko2010-2011.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszamy na naszego bloga. Milo bylo was poznac i spotkac. hubert i Beata.
Hej, dobrze wiedzieć, że u was wszystko oki, śledzimy was przez google erth :D, więc wirtualnie podróżujemy z wami :), spróbujcie wrzucić jakieś fotki... i opisujcie najlepiej każdy dzień :P hehe, bo wchodzę do was codziennie
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
CZeść. Strasznie was przepraszamy, ale rano zmieniły nam się plany i lataliśmy jak w ukropie. Jak szedłem obok placu, to słyszałem,że ktoś mnie woła, ale myślałem, ze się przesłyszałem. Jeszcze raz sorry. Mamy nadzieję, że dalsza droga będzie dla was szczęśliwa i bezpieczna. My już jesteśmy w Ouarzazate. Pozdrawiamy was serdecznie Hubert i Beata i będziemy śledzić waszego bloga.
OdpowiedzUsuń