poniedziałek, 2 maja 2011

Western Sahara

Siema! Nie do wiary. Jestesmy w Tarfaya, znow w zachodniej Saharze. Wczoraj zrobilismy nasz rekordowy odcinek drogi i to w jeden dzien, razem jakies 800 km. Sami jeszcze nie wierzymy, ze sie udalo.. A mielismy takie zalozenie zeby byc tu dzis, w koncu Pawla urodziny. Zaraz idziemy szukac naszego przyjaciela Habiba i zrobimy mu niespodzianke. Ale bedzie swietowanie dzisiaj!!
Za jakies 3 tygodnie bedziemy z powrotem. Nie moge uwierzyc, ze wszystko sie toczy tak szybko.. Zal zostawiac Afryke za soba. Jedyne pocieszenie, ze nie na dlugo. Wracamy w przyszlym roku! Insh Allah...
Nie wiem co pisac, pustynia wplywa na mnie sentymentalnie, wiec nie bede smucic.
Do uslyszenia, Klaudia.

2 komentarze:

  1. happy birthday !!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. djcie znac kiedy bedziecie w casablance moj kumpel jedzie do domu na miesiac bedzie tam od 1 czerwca jest tez zafascynowany wasza podroza dam wam na niego namiara jesli jeszcze bedziecie tam troche

    OdpowiedzUsuń