o czym owy blog będzie? Nazwa coś przynosi na myśl, natomiast krajobraz jakby z Nowej Zelandii lub Australii. Jeśli wylądowałeś w którymś z w/w to zajebista rzecz się przydarzyła. Powodzenia.
To pięknie Cię poniosło! To tylko wycieczka czy stałe osiedlenie? Jeśli to drugie to ciekawe wyzwanie i doświadczenie, przyznam. Głównie ze względu na język, ja bym się pewnie nie podjął. Rozmyślam nad Nową Zelandią, ale na chwilę obecną nie posiadam nawet licencjata, jedynie technik CNC. Opcją alternatywną jest wyjechanie jako turysta i poszukiwanie pracy na miejscu. Trochę to ryzykowne, ale wykonalne. Jeszcze pozostaje najważniejsza kwestia, mianowicie ziele. Podjerzewam, że z tym to na dzień dzisiejszy nie ma problemu w żadnym miejscu, nawet w Maroko. Pozdrawiam, Marcin.
z paleniem w Maroku na bank nie ma problemow... w pierwszy dzien gosc proponowal piatke ziela za 3 dolary ;) Na razie Maroko; pozniej Mauretania... co dalej? Nobody knows.
halo
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńo czym owy blog będzie? Nazwa coś przynosi na myśl, natomiast krajobraz jakby z Nowej Zelandii lub Australii. Jeśli wylądowałeś w którymś z w/w to zajebista rzecz się przydarzyła. Powodzenia.
Maroko, panie kolego!
OdpowiedzUsuńTo pięknie Cię poniosło! To tylko wycieczka czy stałe osiedlenie? Jeśli to drugie to ciekawe wyzwanie i doświadczenie, przyznam. Głównie ze względu na język, ja bym się pewnie nie podjął. Rozmyślam nad Nową Zelandią, ale na chwilę obecną nie posiadam nawet licencjata, jedynie technik CNC. Opcją alternatywną jest wyjechanie jako turysta i poszukiwanie pracy na miejscu. Trochę to ryzykowne, ale wykonalne. Jeszcze pozostaje najważniejsza kwestia, mianowicie ziele. Podjerzewam, że z tym to na dzień dzisiejszy nie ma problemu w żadnym miejscu, nawet w Maroko. Pozdrawiam, Marcin.
OdpowiedzUsuńz paleniem w Maroku na bank nie ma problemow... w pierwszy dzien gosc proponowal piatke ziela za 3 dolary ;)
OdpowiedzUsuńNa razie Maroko; pozniej Mauretania... co dalej? Nobody knows.
Haha, 5g ziela za 3 dolce, jednym słowem coś pięknego ;-) Pozostało mi życzyć udanych wojaży. Hailz!
OdpowiedzUsuń