środa, 19 stycznia 2011

Noukchott

Pisze z hostelu w ktorym sie zatrzymalismy juz w stolicy. Oczywiscie za pozwoleniem bardzo uczynnego recepcjonisty. Juz drugi dzien tu siedzimy i jakos nie chce nam sie ruszac. Sami sprawdzcie jakie przytulne miejsce nam sie trafilo: auberge-sahara.com. to fotek nie bede musiala juz wysylac. Pawel nawet znalazl opowiadania Czechowa po polsku w swietlicowej bibliotece! teraz siedzi i czyta..
Jutro odbieramy wize do Senegalu i pojutrze w droge. Insz Allah jak mawiaja miejscowi, czyli w wolnym tlumaczeniu Jesli Bog pozwoli. Ale nie przerazajcie sie, wcale nie jest az tak duzo religii jakby mogloby sie zdawac. Fakt, ze juz nie ma takiego luzu jak w Maroku. Mauretania jest jednak Republika Islamska i juz w dobrym tonie jest luzny, dlugi ciuch. Jak zauwazylam, nie kazdy mezczyzna chce podac mi reke. Dla mnie zaden problem. Ich strata..
Wczoraj zrobilismy rekordowy odcinek na autostop-525 km i to jednym autem! W ogole podroz byla bardzo ciekawa z przystankami na posilek. Juz przed wyruszeniem kierowca nas o tym uprzedzil. Oczywiscie pomyslelismy o jakiejs restauracji a on zabral nas do miejscowej rodziny, mieszkajacej niby przy drodze ale na calkowitym pustkowiu w bardzo prostym, skromnym domu. Tylko 4 sciany, dywan, poduchy i koce. nie wiem ile tam bylo dzieci ale nie wygladaly na nieszczesliwe. I tak niewiele potrzeba..
Uraczeni zostalismy mlekiem chyba wielbladzim, saharyjska czyli bardzo slodka harbata i potrawa z ryzu z kawalkami miesa. W sumie glodni nie bylismy, nakarmieni przez policjantow( a to inna historia) ale nietaktem byloby odmowic. Jedyny problem jest jedzenia reka i to tylko prawa. Jak tak dalej pojdzie to w zyciu nie schudniemy. A co do policjantow, to oni nam zalatwili tego stopa i ugoscili. Starali sie bardzo bo w sumie cel byl odwiedzenia Parku Narodowego D'arguin gdzie migruja ptaki z Europy ale tam nie prowadzi zadna droga. Panowie policjanci juz chcieli organizowac nam jeepa ale my konsekwentnie- autostop. Zadnych oplat. Wkoncu zrobilo sie pozno i porzucilismy zamiar z tym parkiem. Trudno, nie bylo nam pisane. No i tak znalezlismy sie w Noukchott.

2 komentarze:

  1. ladne zdjecia na auberge-sahara.fr

    OdpowiedzUsuń
  2. :) nie mogę przeżyć tej waszej podróży :) ,,,pozdrowienia z pochmurnego i chlapiącego deszczem i trochę śniegiem Głogowa :)

    OdpowiedzUsuń